W pogoni za nawi...
Na pierwszy rzut oka Magda jest zwykłą
dwudziestolatką. Czas wypełnia jej praca w małej księgarni oraz
obowiązki domowe. To jednak tylko pozory, gdyż w wolnych chwilach,
zamiast spotykać się z rówieśnikami, Magda tropi upiory rodem ze
słowiańskich wierzeń. Z krainy umarłych ucieka najpotężniejsza istota, z
jaką żniwiarze kiedykolwiek musieli się zmierzyć. Tymczasem między
Magdą a Mateuszem, tajemniczym chłopakiem, który niedawno wprowadził się
do miasteczka, zawiązuje się nić sympatii. Dziewczyna pokazuje
Mateuszowi świat słowiańskich wierzeń, nie mając pojęcia, że już wkrótce
ona i jej przyjaciele znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie." Źródło
Całkiem niedawno udało mi się w końcu zabrać za Żniwiarza. Książka wciąż zbiera dużo pozytywnych recenzji, więc i ja postanowiłam sprawdzić, czy będzie to coś dla mnie. Choć lektura bardzo mi się podobała to utknęłam w martwym punkcie z jej recenzją, ponieważ najciężej jest napisać opinię o pozycji, która się podobała. Ale w końcu mi się udało i mam nadzieję, że tych co jeszcze nie czytali, uda mi się przekonać do wkroczenia w świat słowiańskich wierzeń.
Potwierdzeniem tych słów zdecydowanie jest główna bohaterka Magda. Była ona świetną postacią, jakich jest aktualnie mało. Udowadniała, że dobra książka nie musi być o siedemnastolatce stojącej na czele rebelii. Mam wrażenie, że jest to w jakiś sposób magia jej imienia, bo przypomina mi się Magda Garstka z Trupa na plaży i innych sekretów rodzinnych, która była równie świetną postacią. Pozostali bohaterowi też byli dobrze wykreowani. Szczególnie polubiłam Feliksa za jego uszczypliwe komentarze.
Jednym zastrzeżeniem może być to, że domyśliłam się części zakończenia. Niestety trafiłam też w Internecie na spoiler, więc bardzo niewiele mnie zaskoczyło. Mimo to, nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie i Pusta noc wciąż pozostała bardzo przyjemną lekturą. Jak się zbiorę, to będzie niedługo recenzja drugiego tomu, ponieważ jest już przeczytany i na półce czeka jeszcze na zdjęcia. :)
Uwielbiam kiedy w historii pojawiają się duchy, demony i inne stwory. Pusta noc tematyką idealnie wpisała się w moje gusta. Istoty zwane nawi nadawały złowieszczego klimatu. Dodatkowo ogromnie spodobał mi się pomysł na żniwiarzy. Stanowili interesującą grupę z jeszcze ciekawszymi zdolnościami. Samą książkę czytało się szybko i przyjemnie. Akcja cały czas miała dobre tempo i ani trochę nie nudziłam się podczas czytania. Na pewno mogę zaliczyć Żniwiarza do jednych z lepszych lektur, jakie do tej pory przeczytałam w te wakacje.
Potwierdzeniem tych słów zdecydowanie jest główna bohaterka Magda. Była ona świetną postacią, jakich jest aktualnie mało. Udowadniała, że dobra książka nie musi być o siedemnastolatce stojącej na czele rebelii. Mam wrażenie, że jest to w jakiś sposób magia jej imienia, bo przypomina mi się Magda Garstka z Trupa na plaży i innych sekretów rodzinnych, która była równie świetną postacią. Pozostali bohaterowi też byli dobrze wykreowani. Szczególnie polubiłam Feliksa za jego uszczypliwe komentarze.
Jednym zastrzeżeniem może być to, że domyśliłam się części zakończenia. Niestety trafiłam też w Internecie na spoiler, więc bardzo niewiele mnie zaskoczyło. Mimo to, nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie i Pusta noc wciąż pozostała bardzo przyjemną lekturą. Jak się zbiorę, to będzie niedługo recenzja drugiego tomu, ponieważ jest już przeczytany i na półce czeka jeszcze na zdjęcia. :)
Tytuł: Pusta noc
Autor: Paulina Hendel
Seria: Żniwiarz tom 1
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 432
Ocena: 8/10
Autorka recenzji: Alice
7 komentarze
Wiele słyszałam o tej książce, ale nie jest to mój klimat i czuję, że nie odnalazła bym się w niej. Najważniejsze jest jednak to, że Tobie się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć :)
UsuńPozdrawiam, Alice
Zaciekawiłaś mnie :) Pozdrawiam (jeszcze) urlopowo ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D
UsuńPozdrawiam, Alice
Ta książka czeka już jakiś czas na półce na swoją kolej. Muszę w końcu się za nią zabrać. :D
OdpowiedzUsuńPolecam! I to jak najszybciej bo niedługo wychodzi trzecia część ;)
UsuńPozdrawiam, Alice
mi tylko brakowało więcej nawich w pierwszym tomie :) ale w drugim jest ich zdecydowanie więcej, więc mój głód został zaspokojony. teraz czekam na premierę III tomu, a to juz niedługo, bo 22 sierpnia o ile się nie mylę :)
OdpowiedzUsuńSwoją przygodę z książkami związanymi z mitologią słowiańską zaczęłam od "Szeptuchy" Katarzyny Bereniki Miszczuk i choć tam główna bohaterka ma na imię Gosława, a nie Magda, to jest czyta się szybko i przyjemnie, a dzieje się równie wiele co w Żniwiarzu :)
pozdrawiam