Recenzja: "W otchłani" Beth Revis
"Nieodległa przyszłość. Siedemnastoletnia Amy i jej rodzice biorą udział w misji kosmicznej, której celem jest zaludnienie nowej planety. Podróż ma trwać trzysta lat, dlatego pasażerowie zostają poddani hibernacji. Któregoś dnia Amy zostaje brutalnie wyrwana z lodowatego snu. Ktoś próbował ją zamordować! Dziewczyna jest uwięziona na statku kosmicznym, którego mieszkańcy poddali się władzy Najstarszego, despotycznego i przerażającego przywódcy. Jest jednak jeszcze Starszy - zafascynowany Amy zbuntowany nastolatek i następca Najstarszego. Chłopak próbuje przejąć władzę. Czy Amy może mu zaufać?" Źródło
Od razu z góry chciałam powiedzieć, że zamiast Starszy i Najstarszy, będę używała imion Elder i Eldest. Wynika to z tego, że czytałam książkę w oryginale oraz będzie mi prościej się nimi posługiwać.
Nadeszła kolejna trylogia science-fiction, która mnie zaskoczyła. Rok temu to samo pisałam o The Lunar Chronicles, które zawojowały moim światem i nie dają o sobie zapomnieć. Tym razem W otchłani to książka stricte science-fiction z elementami młodzieżówki. Bez żadnych fragmentów i nawiązań do bajek.
Co mi się bardzo podobało to tempo akcji i to w jaki sposób się rozwinęła. Napięcie dosłownie rosło z każdą stroną. Sama świadomość tego, że na statku znajduje się morderca sprawiało, że czytałam z co raz to większym zaciekawieniem, bo bardzo chciałam się dowiedzieć, kto zabija ludzi pogrążonych w śpiączce. Tak samo świat wykreowany przez Beth Revis przyprawiał o małe ciarki. Czasem nie dziwiłam Amy, że wolała zostawać w swoim pokoju, niż sama wychodzić, żeby gdzieś przejść.
Bohaterowie też okazali się bardzo ciekawi i umilali dodatkowo czytanie W otchłani. Elder jako następca dowódcy na statku wiedział dużo, ale też z czasem odkrywał ile tajemnic Eldest przed nim ukrył. Tajemnic, które pozwoliły mu zrozumieć wiele ważnych spraw i zmieniły jego tok myślenia. Miło było też widzieć w nim zmianę po tym, jak poznał Amy, która była dla niego wielką zagadką. Za to z Amy bardzo łatwo można się utożsamić ze względu na sytuację, w jakiej się znalazła.
Oczywiście nie mogło zabraknąć wątku romantycznego, który był jednak miły do czytania i nie przeszkadzał mi. Do samego końca akcja sięgała zenitu, przez co książkę przeczytałam w jeden lub dwa dni. Zdecydowanie W otchłani jest książką wartą polecenia dla każdego, kto chce przeczytać lekkie science-fiction.
Tytuł: W otchłani
Autor: Beth Revis
Seria: W otchłani tom:1
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 392
Ocena: 8/10
Autorka recenzji: Hayles
14 komentarze
Nie gustuję w książkach z tego gatunku.:)
OdpowiedzUsuńZnajdziesz pewnie coś innego dla siebie. :)
UsuńPozdrawiam, Hayles
Od lat obiecuje sobie że zabiorę się za ta trylogię, nawet siedzi sobie gdzieś spokojnie na moim czytniku i chyba najwyższy czas się za nią zabrać zanim będę już kompletnie stara i stracę na nią ochotę :D
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście czas się za nią zabrać. Będę tobie kibicować ;)
UsuńPozdrawiam, Hayles
Czy w każdej książce musi być wątek miłosny? :D Nie, nie mam ochoty na tę powieść :D
OdpowiedzUsuńNiestety teraz w prawie wszystkich książkach są wątki miłosne. ;)
UsuńPozdrawiam, Hayles
Myślę, że to nie jest mój gatunek literacki ;) al może kiedyś dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/
Zawsze można wrocić do takich książek, ponieważ są one bardzo lekkie. :D
UsuńPozdrawiam, Hayles
Przyznam się, że od wieków mam tę książkę na liście i uwadze, a cały czas jest mi z nią nie po drodze :/ Może kiedyś w końcu uda mi się ją przeczytać, miejmy nadzieję, że będzie to zanim nie wyrosnę z tego typu książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
To szybko, szybko czytaj ;) Chociaż rozumiem, że często zapominasz o tej książce, ja też mam tak z paroma
UsuńPozdrawiam, Hayles
Może dam tej książce szansę. Dopiszę ją do swojej listy. ;)
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się, że chcesz ją przeczytać :D
UsuńPozdrawiam, Hayles
Mam na nią ochotę. Okładka magiczna
OdpowiedzUsuńOkładka jest bardzo ładna. Ma w sobie to coś <3
UsuńPozdrawiam, Hayles