"Po trzech latach spędzonych w więzieniu Cień ma wyjść na wolność. Na dwa dni przed zakończeniem wyroku, jego żona, Laura, ginie w wypadku samochodowym w tajemniczych okolicznościach. Oszołomiony Ceń powraca do domu, gdzie spotyka tajemniczego Pana Wednesday, twierdzącego, iż jest uchodźcą wojennym, byłym bogiem i królem Ameryki. Razem wyruszają oni w niesamowitą podróż przez Stany..." Źródło
Niela Gaimana poznałam czytając Koralinę, która mnie zachwyciła. Już wtedy wiedziałam, że przeczytam następną książkę tego autora i nie przypadkiem padło na Amerykańskich bogów. Przeczytałam, że ma się pojawić się serial na podstawie tej książki. No i nie miałam już wyjścia, musiałam przeczytać niezwykle interesującą powieść amerykańskiego autora.
Podziwiam Niela Gaimana za wielką wyobraźnię. Umie on wymyślić wiele wątków, stworów i światów. Tu na podstawie mitów z różnych mitologii pokazuje nam bogów z krajów nordyckich, Egiptu. Dla mnie bardzo miło było poznać tych bogów, ponieważ byli oni zabawni, ironiczny, ale też wnosili pewną melancholię.
Akcja bardzo szybko się rozwinęła, ale też szybko spowalniała. Po czym znowu rośnie. Są lepsze i gorsze momenty w książce. Ogólnie, jednak książka miała w sobie to "coś", co przyciągało człowieka i nie pozwalało mu odłożyć Amerykańskich bogów. Klimat powalał na kolana, ponieważ cały czas czuliśmy tą magię, która nas otaczała i pozwalała, przynajmniej mi, wierzyć, że wśród nas znajdują się dawni, zapomniani bogowie.
Zakończenie mnie zaskoczyło i bardzo mi się spodobało. Byłam usatysfakcjonowana, gdy skończyłam czytać Amerykańskich bogów. Teraz zdecydowanie będę chciała oglądnąć nowy serial, a także przeczytać inne książki Neila Gaimana, który ma wielki talent.
Tytuł: Amerykańscy bogowie
Autor: Neil Gaiman
Seria: Amerykańscy bogowie tom: 1
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 608
Ocena: 8/10
Autorka recenzji: Hayles
8 komentarze
Lubię książki, w których znajdziemy magię czy bogów najróżniejszych religii, zawsze miło się czyta takie powieści, więc może kiedyś uda mi się sięgnąć po Amerykańskich Bogów. A jeśli wyjdzie serial, to również z wielką chęcią zacznę oglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na nową recenzję książki "Kraina miłości i zatracenia",
BOOK MOORNING
Serial jest planowany na 2017 rok i mam nadzieję, że nie będę musiała na niego długo czekać.
UsuńPozdrawiam, Hayles
Mam mieszane uczucia co do tej książki, muszę się przekonać na własnej skórze jaka jest.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Muszę przyznać, że jest to dość specyficzna książka, jednak to jest cecha tego autora. Lubi on pisać dość osobliwe książki. :)
UsuńPozdrawiam, Hayles
Cały czas próbuję się zabrać za twórczość tego autora, jednak ciężko mi to idzie. Myślę, że jeśli jednak nadejdzie ten czas, to prędzej zabiorę się za Nigdziebądź, niż tą pozycję :)
OdpowiedzUsuńU mnie "Nigdziebądź" będzie jedną z następnych książek Neila Gaimana, za którą się zabiorę. Mam nadzieję, że nie zawiedziesz się na jego książkach. :)
UsuńPozdrawiam, Hayles
Że też ja jeszcze nie znam twórczości autora... wstyd! :)
OdpowiedzUsuńTo przyszedł czas, aby to zmienić. :)
UsuńPozdrawiam, Hayles