Książka mnie dość zaskoczyła myślałam, że będzie to dziwna i niezrozumiała powieść. Jednak pomyliłam się i okazała się bardzo ciekawa i zaskakująca. Na początku język, którym została napisana był trudny, ale po dłuższym czytaniu wydaje się o niebo prostszy. Podobało mi się, że każdy nowy rozdział opowiada nam o kolejnych przygodach Geralta. Jest tam również Głos Rozsądku, w którym przenosimy się do świątyni bogini Melitele, w której Geralt przebywa. Jest to miejsce, w którym nie pojawiają się żadne straszne stwory. Autor bardzo przybliża nam świat, w którym żyje wiedźmin poprzez genialne opisy. Bardzo mi się to spodobało, ponieważ przez krótka chwilę mogłam żyć w świcie pełnym magii. Zakończenie jest piękne. Tylko tyle mogę o nim powiedzieć.
Geralt to bardzo odważna postać. Nie jest zbyt przyjacielski
i zazwyczaj w bardziej napiętych sytuacjach to on pierwszy wyciąga miecz.
Jednak nie jest niezniszczalny. Było parę sytuacji, w których myślałam, że już
po nim. Jednak podczas najbardziej kryzysowych sytuacji umie jasno myśleć. Trudno
się pisze o takiej postaci, ponieważ była dość skryta i mało o sobie mówiła. W
sumie bardzo niewiele wiemy na jego temat.
Innymi postaciami były postacie epizodyczne, które pojawiały
się na jeden rozdział. Jednak niektóre pojawiały się trochę częściej. Był to
Jaskier- najlepszy przyjaciel Geralta . Również w każdym Głosie Rozsądku
pojawiała się Nenneke- kapłanka w świątyni Melitele oraz znajoma Geralta.
Tytuł: Wiedźmin.
Ostatnie życzenie
Autor: Andrzej
Sapkowski
Wydawnictwo:
superNowa
Stron: 288
Ocena: 8/10
Autorka recenzji: Hayles
P.s. Przepraszamy, że nie było tak długo recenzji,ale byłyśmy na obozie.
0 komentarze