Romans w czasach wojny

by - 00:09



Życie Izabeli, charakternej Czeszki z Vražnégo, zmienia się z dnia na dzień wraz z pojawieniem się brytyjskiego jeńca wojennego, kaprala Billa Kinga. Ukrywany przed rodzicami związek, zorganizowany naprędce ślub – Bill nie potrzebował czasu, aby zrozumieć, że życie z Izabelą będzie dalekie od nudy. Nie spodziewał się jednak, że potoczy się ono w taki sposób.
Świeżo upieczeni nowożeńcy organizują ucieczkę, ale wpadają w ręce nazistów. Izabela, przebrana w mundur żołnierza, trafia wraz z Billem do niemieckiego obozu w Lamsdorf. Ukrywa swoją płeć oraz świadomie skazuje się głód, cierpienie i upokorzenie. A także na ciągły strach przed zdemaskowaniem.
Kobieta z miłości jest w stanie zmusić swoje ciało do niewyobrażalnego wysiłku. Bill wie, że bez wahania mógłby oddać za nią życie. Poświęcają się dla miłości, która połączyła ich tak nieoczekiwanie, a w której każdy kolejny dzień niesie śmiertelne niebezpieczeństwo."

Dzielnie spełniam swoje postanowienie noworoczne i sięgam po książki, które zazwyczaj bym ominęła lub odłożyła "na później". Tym razem skusiłam się na romans osadzony w czasach drugiej wojny światowej. Była to Żona więźnia Maggie Brookes zamówiona z popularnej księgarni internetowej

Na wyróżnienie zasługuje fakt, że historia jest inspirowana prawdziwymi wydarzaniami. To potwierdza stwierdzenie, że życie pisze najlepsze scenariusze. I tak również było w tym przypadku. Historia sprawia wrażenie nieprawdopodobnej i wręcz naciąganej, jednak trzeba sobie zdać sprawę, że wszystko dzieje się w dość trudnych i niezrozumiałych czasach. Według mnie głównie Żona więźnia broni i opiera się na tym romansie dwójki ludzi, którzy w normalnych okolicznościach nie mieliby szans się spotkać. 


 Niestety największym dla mnie minusem był styl pisania pani Brookes lub też wina tłumacza. Niestety w tym przypadku ciężko mi stwierdzić, kto mocniej zawinił. Na pierwszy plan wysuwa się mieszana narracja pierwszo- oraz trzecioosobowa. Nie przepadam za tego typu rozwiązaniami i preferuje, jak w powieści narracja jest prowadzona konsekwentnie w jeden sposób. Ogólnie obydwa sposoby są bardzo dobrze i poprawnie napisane, a ilość ciekawych opisów, aż powala. Jednak moim skromnym zdaniem nie powinno się mieszać narracji. 

Drugim aspektem, który lekko działał mi na nerwy to sposób, w jaki został przetłumaczony szkocki akcent. Niestety dialogi z tym bohaterem bardzo ciężko się czytało, ponieważ składał on się z wyrażeń typu: "pomyślołech"; "dowi"; "otwierajom"itp. Też do szewskiej pasji doprowadzają mnie sposoby, w jaki męskie oraz żeńskie narządy rozrodcze są nazywany w sposób typu "wilgotna jedwabistość". A okres nazywany jest per ciotka. Myślę, że w książce, która skierowana jest do dorosłych, jednak znajdowały się bardziej przyziemne nazwy, bo te wymyślne, w moim przypadku, tylko psują odbiór książki. 

Bohaterowie drugoplanowi to następny akcent, który ratował książkę i sprawiał, że była ona o wiele ciekawsza. Czasem się nawet zdarzało, że wolałam dowiedzieć się więcej o innych postaciach, jak o Billu oraz Izabeli. Najbardziej polubiłam Ralpha i Maxa z całej grupy postaci. Byli oni świetnie wykreowani, a historia, w szczególności, Maxa złapała mnie za serce. 

Uważam, że nie jest to książka dla wszystkich. Na pewno lepiej odnajdą się w niej osoby, które wcześniej miały styczność z taką literaturą. Chociaż fani romansów też znajdą wiele dobrego w Żonie więźnia dla siebie. A jeśli wolicie coś innego to koniecznie sprawdźcie ofertę bestsellerów w księgarni TaniaKsiążka.pl

Tytuł: Żona więźnia

Autor: Maggie Brookes

Ilość stron: 477

Wydawnictwo: Kobiece

Ocena: 6/10

Autorka recenzji: Hayles


You May Also Like

1 komentarze