"Świat muzyki, sztuki i uzależnień na tle hipnotyzującej Warszawy pełnej dźwięków.
Es ma trzydzieści dwa lata i jest menadżerką młodszej od siebie Melodii – najpopularniejszej wokalistki w kraju. Ich z pozoru niewinne spotkanie na parkingu wytwórni muzycznej wywołuje lawinę zdarzeń i zamienia się w niepokojącą relację, która nieuchronnie zmierza do mrocznego finału.Gorzka powieść wywołująca niemal namacalne uczucie dyskomfortu. To historia o marzeniach, które okazały się być początkiem drogi do samego piekła." Źródło
Dla mnie rok 2020 był pod sztandarem debiutów. Z chęcią sięgałam po różne gatunki, formy, jak i nowości. Ostatnio udało mi się zamówić Melodię mgieł dziennych z księgarni TaniaKsiążka.pl i miałam okazję przeczytać bardzo ciekawą, ale również wyjątkową książkę.
Autorką Melodii mgieł dziennych jest Marta Bijan, czyli uczestniczka jednej z edycji X factora. Podchodziłam do tego tytułu z dużym dystansem i nie za bardzo wiedziałam, czego mogę spodziewać się po książce napisanej przez wokalistkę. Na szczęście wszystkie moje obawy zostały rozwiane bardzo szybko. Co więcej pani Bijan skłoniła mnie do wielu przemyśleń, przez co do napisania recenzji usiadłam po czasie.
Melodia mgieł dziennych to książka poetycka. Została napisana w specyficzny i artystyczny sposób. Niestety ten zabieg nie trafi do każdego. Mi on przypadł do gustu, ponieważ była to dla mnie nowość i dosłownie płynęłam przez książkę. Rozumiem jednak osoby, którym się to nie spodoba. Dla mnie to był powiew świeżości na polskim rynku czytelniczym i czekam na dalszą twórczość Marty Bijan, ponieważ bardzo mnie sobą zaintrygowała.
Fabuła Melodii mgieł dziennych jest napisana niechronologicznie. Dla mnie był to duży plus i przez to zupełnie inaczej poznawało się nasze dwie główne bohaterki. Dzięki temu zabiegowi czasem wydawało nam się, że jedna rzecz przydarzyła się Es, a rodział później docierało do nas, że kompletnie źle zinterpretowaliśmy sytuację. Jednak wiem, że taka niechronologiczność może nie wszystkim przypaść do gustu. Dla mnie historia była świetna oraz zostawiła po sobie słodko-gorzki posmak. Jednak myślę, że z tej historii dało się jeszcze parę rzeczy wycisnąć.
Głównymi bohaterkami są Melodia i Es. Piosenkarka i jej menadżerka. Narratorką jest Es, a jej spostrzeżenia bardzo mi się podobały. Była zdecydowanie najlepszą osobą do opowiadania tej historii, a jej postać polubiłam najbardziej. Jakbym miała porównywać do siebie Melodię i Es porónałabym je do nocy i dnia. Z każdą kolejną stroną poznajemy ich charaktery, a dzięki temu nasze zdanie jest w stanie być jak najbardziej trafne. Bardzo ciekawym i przyjemnym zabiegiem było uwidocznianie natury bohaterek poprzez zachowanie w różnych sytuacjach, zamiast o pisaniu nam wprost.
Myślę, że zakończenie było zaskakujące i pasujące do książki. Melodia mgieł dziennych ma jedynie 174, więc mogłoby się wydawać, że będzie to niedopracowana historia. Na szczęście tak nie było. Zdecydowanie jest to bardzo dobry pomysł na świąteczny prezent. Więcej książek z literatury pięknej możecie zobaczyć na stronie księgarni.
Za egzemplarz dziękuję księgarni TaniaKsiazka.pl
Tytuł: Melodia mgieł dziennych
Autor: Marta Bijan
Wydawnictwo: Mowa
Liczba stron: 174
Ocena: 8/10
Autorka recenzji: Hayles
2 komentarze
Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś sięgnąć po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńJak się patrzy na tę okładkę, to trudno przejść obok nie obojętnie!
OdpowiedzUsuń