"Kiedy Shai zostaje pojmana podczas próby zastąpienia Księżycowego Berła niemal idealnym falsyfikatem, musi targować się o życie. Cesarz Ashravan co prawda nie zginął podczas ataku skrytobójcy, ale utracił świadomość – a fakt ten nie wyszedł na jaw jedynie dlatego, że w tym samym zamachu zginęła jego żona. Jeśli jednak po trwającej sto dni żałobie cesarz nie pokaże się publicznie, rządzące Stronnictwo Dziedzictwa utraci władzę, a cesarstwo pogrąży się w chaosie.
Shai dostaje do wykonania niemożliwe zadanie: w ciągu niecałych stu dni stworzyć – za pomocą Fałszerstwa – nową duszę dla cesarza. Niestety, Fałszowanie dusz jest uważane za bluźnierstwo przez tych, którzy ją pojmali. Shai zostaje zamknięta w niedużej, brudnej komnacie, strzeżona przez człowieka, który czuje do niej nienawiść, szpiegowana przez polityków i uwięziona za drzwiami opieczętowanymi jej własną krwią. Jedynym sojusznikiem Shai jest Gaotona, najbardziej lojalny doradca cesarza, który próbuje zrozumieć jej prawdziwy talent.
Shai brakuje czasu. Tworząc Fałszerstwo i próbując zrozumieć prawdziwe motywy tych, którzy ją uwięzili, musi jednocześnie opracować doskonały plan ucieczki." Źródło
Krótkie opowiadania to zawsze przyjemne dodatki do różnych serii, trylogii lub pojedynczych pozycji. Czasem mogą nawet stanowić, osobną niedługą opowieść, stworzoną przez autora w chwili natchnienia. Tak określiłabym "Duszę cesarza", jako drobny dodatek i duża przyjemność, taka ostatnia czekoladka znaleziona na dnie pudełka.
W 128 stron Brandonowi Sandersonowi udało się stworzyć bohaterów z historią, nowy kraj i kulturę oraz niespotykany rodzaj magii. Na 128 minut udało mi się zniknąć z otaczającej mnie rzeczywistości i znaleźć się w zupełnie nowym miejscu. Oraz 128 punktów na 10 najchętniej dałabym tej pozycji.
Bohaterowie od początku odnaleźli miejsce w moim sercu, szczególnie Shai i Gaotona, którzy swoją inteligencją, szczerością i dobrem cały czas mnie zachwycali. Dlatego, im bliżej było do końca, tym bardziej mi było smutno, że czas rozstania nieuchronnie się zbliża.
Fabuła zdecydowanie dorównywała postaciom. Idea dokonania fałszerstwa czyjejś duszy była po prostu niesamowita. Książką często brakuje oryginalności i świeżości. Licznie powtarzające się schematy są już nudne i do bólu oklepane. To, że pierwszy raz spotkałam się z tego typu wątkiem było na pewno jednym z czynników mojego ogromnego zachwytu nad tym opowiadaniem.
Bardzo bym chciała, aby powstała jeszcze jedna książka o Shai, jednak wiem, że Brandon jest bardzo zapracowany i raczej nie wchodzi to grę. Mimo to, wciąż nie tracę nadziei. Na razie mogę zadeklarować, że do "Duszy cesarza" na pewno jeszcze powrócę i nie raz ją przeczytam :)
Tytuł: Dusza cesarza
Autor: Brandon Sanderson
Seria: Elantris tom 1.5
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 128
Ocena: 10/10
Autorka recenzji: Alice
Shai dostaje do wykonania niemożliwe zadanie: w ciągu niecałych stu dni stworzyć – za pomocą Fałszerstwa – nową duszę dla cesarza. Niestety, Fałszowanie dusz jest uważane za bluźnierstwo przez tych, którzy ją pojmali. Shai zostaje zamknięta w niedużej, brudnej komnacie, strzeżona przez człowieka, który czuje do niej nienawiść, szpiegowana przez polityków i uwięziona za drzwiami opieczętowanymi jej własną krwią. Jedynym sojusznikiem Shai jest Gaotona, najbardziej lojalny doradca cesarza, który próbuje zrozumieć jej prawdziwy talent.
Shai brakuje czasu. Tworząc Fałszerstwo i próbując zrozumieć prawdziwe motywy tych, którzy ją uwięzili, musi jednocześnie opracować doskonały plan ucieczki." Źródło
Krótkie opowiadania to zawsze przyjemne dodatki do różnych serii, trylogii lub pojedynczych pozycji. Czasem mogą nawet stanowić, osobną niedługą opowieść, stworzoną przez autora w chwili natchnienia. Tak określiłabym "Duszę cesarza", jako drobny dodatek i duża przyjemność, taka ostatnia czekoladka znaleziona na dnie pudełka.
W 128 stron Brandonowi Sandersonowi udało się stworzyć bohaterów z historią, nowy kraj i kulturę oraz niespotykany rodzaj magii. Na 128 minut udało mi się zniknąć z otaczającej mnie rzeczywistości i znaleźć się w zupełnie nowym miejscu. Oraz 128 punktów na 10 najchętniej dałabym tej pozycji.
Bohaterowie od początku odnaleźli miejsce w moim sercu, szczególnie Shai i Gaotona, którzy swoją inteligencją, szczerością i dobrem cały czas mnie zachwycali. Dlatego, im bliżej było do końca, tym bardziej mi było smutno, że czas rozstania nieuchronnie się zbliża.
Fabuła zdecydowanie dorównywała postaciom. Idea dokonania fałszerstwa czyjejś duszy była po prostu niesamowita. Książką często brakuje oryginalności i świeżości. Licznie powtarzające się schematy są już nudne i do bólu oklepane. To, że pierwszy raz spotkałam się z tego typu wątkiem było na pewno jednym z czynników mojego ogromnego zachwytu nad tym opowiadaniem.
Bardzo bym chciała, aby powstała jeszcze jedna książka o Shai, jednak wiem, że Brandon jest bardzo zapracowany i raczej nie wchodzi to grę. Mimo to, wciąż nie tracę nadziei. Na razie mogę zadeklarować, że do "Duszy cesarza" na pewno jeszcze powrócę i nie raz ją przeczytam :)
Tytuł: Dusza cesarza
Autor: Brandon Sanderson
Seria: Elantris tom 1.5
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 128
Ocena: 10/10
Autorka recenzji: Alice
6 komentarze
Miło jest czytać tak zachęcające recenzje. 😊
OdpowiedzUsuńDla mnie miło jest móc napisać tyle dobrych słów o książce. ;)
UsuńPozdrawiam, Alice
Wydaje się być dosyć interesująca, twierdzę tak po opisie, który pokazuje, że ta książka jest dosyć nietuzinkowa :D
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Nawet bardzo! :D
UsuńPozdrawiam, Alice
Niedawno miałam okazję przeczytać to opowiadanie i byłam zachwycona! Z chęcią poznałabym więcej historii ze świata "Elantris", więc liczę, że prędzej czy później Sanderson się za nie zabierze.
OdpowiedzUsuńJa też na to liczę :D
UsuńPozdrawiam, Alice