Niebieskooka buntowniczka atakuje

by - 23:01



"Kiedy Amani Al-Hiza uciekała z zabitego deskami miasteczka, nie sądziła, że dołączy do rewolucjonistów, a co dopiero, że stanie na czele rebelii. Ale nie ma innego wyjścia, gdy żądny krwi Sułtan Miraji więzi Księcia Buntownika w mitycznym mieście Eremot.
Amani uzbrojona jedynie w rewolwer, zimną krew i potężną moc Półdżina musi przeprowadzić grupę rebeliantów przez bezlitosną pustynię. Jednak ma wrażenie, że jedyne, co jej się naprawdę udaje, to prowadzenie ich na pewną śmierć." Źródło
Z dużym spóźnieniem zabrałam się za finał trylogii Buntowniczka z pustyni. Było mi z tą książką bardzo nie po drodze i szczerze, gdyby nie fakt, że Duchy rebelii były na pokazowej półce w bibliotece, to nadal odkładałabym sobie tą lekturę w nieskończoność. Oczywiście niesłusznie robiąc, ale udało mi się i jedyne o czym teraz marzę jest posiadanie tej trylogii na własność.

Alwyn Hamilton ma dużą zaletę. Potrafi wciągnąć czytelnika w swoją książkę już od pierwszych stron. Mimo że nie zawsze wydarzenia były fascynujące czy odkrywcze to i tak nie mogłam oderwać oczu od tekstu. Przeniesienie się też na gorącą pustynie pomogło mi przetrwać chłodne poranki i wieczory.

Akcji jest w Duchach rebelii sporo, chociaż nie jest ona tak bardzo konkretna, jak w przypadku Zdrajcy tronu. Największym wydarzeniem tego tomu jest podróż Amani do Eremot, gdzie ma ocalić część swoich przyjaciół. Przyznaje, że ten fragment chyba najbardziej podobał mi się w trzeciej części, ponieważ pojawia się tam pewna nowa postać, która sporo namiesza. Bardzo też mi się podobały krótkie opowieści o tym co się stało z innymi bohaterami lub też miało to za zadanie pokazać wydarzenia nie tylko przez pryzmat Amani.

W drugiej części najbardziej szokującą i fascynującą postacią był Sułtan. Nadawał on mroczny ton, ale też napędzał akcję. Dlatego też fakt, że został praktycznie wycięty mnie zabolał. Tak naprawdę przez ten fakt książkę dla mnie gorzej się czytało i brakowało mi tego "czegoś". Było o połowę mniej emocji, jakie mogły pojawić się w Duchach rebelii.

Rzadko to mówię, ale cieszę się że ta seria skończyła się w tym momencie, a nie innym. Wydłużenie Buntowniczki z pustyni byłoby zbędne i najpewniej jakość książek też by spadła. Dlatego też w pełnym emocji zakończeniu, pożegnałam się z bohaterami, których bardzo polubiłam i będę o nich też przez długi czas pamiętać. Liczę na kolejne książki Alwyn Hamilton, bo nie mogę się doczekać co następnego stworzy.

Tytuł: Duchy rebelii
Autor: Alwyn Hamilton
Seria: Buntowniczka z pustyni tom:3
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 496
Ocena: 7.5/10
Autorka recenzji: Hayles

You May Also Like

5 komentarze

  1. Od pierwszego tomu nie lubię się z tą serią, na pewno po jej finał nie siegnę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie planują czytać tej serii, ale okładki mi się podobają. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie planuję jej przeczytać, ale okładki ma tak piękne, że z pewnością byłby ozdobą mojej biblioteczki :) Zakochałam się w nich. Tajemnicze i cóż piękne po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czekam na jej inne książki, bo podoba mi się jej styl, ale jakoś ta historia średnio przypadła do gustu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też bardzo podobają się okładki tej serii. Mam ją w planach, może w końcu uda mi się po nią sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń