Recenzja: "Przebudzenie króla" Maggie Stiefvater

by - 11:45

"Poszukiwania Glendowera trwają. Gansey i jego przyjaciele – Adam, Ronan, Noah i Blue – z każdym dniem są coraz bliżej znalezienia kryjówki legendarnego walijskiego króla. Czasu jest jednak coraz mniej. By ocalić Ganseya, który według przepowiedni niedługo umrze zabity pocałunkiem Blue, muszą obudzić go jak najszybciej. Krok za nimi czają się jednak ciemność i groza, bardziej przerażające niż cokolwiek, czego do tej pory zaznali… Czy i tym razem dadzą radę stawić jej czoła? I czy wszyscy wyjdą cało z tego ostatniego starcia?"   Źródło

Jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier książkowych było właśnie "Przebudzenie króla", czyli finał serii Król kruków. Mimo, że tą pozycję przeczytałam krótko po tym jak pojawiła się na rynku, to jednak za napisanie jej recenzji udało mi się zabrać dopiero ostatnio. Dlaczego? O tym w dalszej części tego postu.

where is noah?!
Źródło
Powrót do ulubionych bohaterów sprawił mi ogromną przyjemność i ponownie dałam się pochłonąć światu, który wykreowała Maggie Stiefvater. Powieść zaczęła się dobrze. Spokojna akcja, która towarzyszyła pierwszym stronom książki, nabierała tempa i co raz bardziej mnie pochłaniała.

Ogromnym plusem było to, że główni bohaterzy: Blue, Gansey, Noah, Adam, a w szczególności Ronan, udowodnili, że czytelnika można zawsze zaskoczyć i przyprawić o pozytywny zawrót głowy. Nie raz się uśmiałam podczas czytania i nie raz w napięciu śledziłam losy moich ulubieńców. Byłam zachwycona wszystkim i całość prezentowała się praktycznie doskonale. Ale tyko do czasu...

Niestety zakończenie się posypało. Poszło w zupełnie innym kierunku niż się spodziewałam i pozostawiło lekki niedosyt. Tak jak dziewięćdziesiąt procent tej książki było idealne i mogłabym się nad nimi cały czas zachwycać, tak te ostatnie dziesięć procent nie sprostało moim wymaganiom. Wielki finał, którego oczekiwałam ostatecznie nie był taki wielki i sprawił mi nie lada wyzwanie przy pisaniu tej recenzji. Nie chciałam nikogo zniechęcać to przeczytania tej serii, ale z drugiej strony nie mogłam pominąć tego co mi się nie podobało.

A co Wy myślicie o "Przebudzeniu króla"? Czytaliście już, czy dopiero się zabieracie?

Tytuł: Przebudzenie króla
Autor: Maggie Stiefvater
Seria: Król kruków tom 4
Wydawnictwo: Uroboros
Ilość stron: 448
Ocena: 9/10
Autorka recenzji: Alice

You May Also Like

8 komentarze

  1. Okładka najbardziej zachęca do przeczytania tej książki <3

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie przyciąga wzrok :D Z resztą tak jak pozostałe części z serii.
      Pozdrawiam, Alice

      Usuń
  2. Oj, chyba się tutaj coś pozmieniało :D Bardzo ładnie :D
    Książki, jak i serii, niestety nie znam. Z autorką miałam do czynienia raz przy okazji jakiejś książki o wilkołakach. Już dokładnie nie pamiętam, o co chodziło...
    Szkoda, że zakończenie nie spełniło Twoich oczekiwań. Tym bardziej, że jest to zwieńczenie serii...

    Pozdrawiam
    Babskie Czytanki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! :)
      Tak, Maggie Stiefvater napisała serię o wilkołakach ;) Można ją jeszcze skojarzyć po "Wyścigu śmierci" oraz oczywiście po całej tej serii Król kruków.
      Co do zakończenia to niestety nie było idealne, jednak nie skreśliło ono mojej miłości do tej książki ;)
      Pozdrawiam, Alice

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po tą serię i póki co chyba nie mam w planach, ale kto wie, może kiedyś. Szkoda, że zakończenie Cię rozczarowało...

    Pozdrawiam,
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo, że zakończenie nie było tym czego oczekiwałam, to i tak tą serię polecam z całego serca :)
      Pozdrawiam, Alice

      Usuń
  4. Mam w planach całą tą serię. Okładki są nieziemskie! <3
    Całusy,
    StormWind z bloga https://cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładki to cuda <3 Miło słyszeć, że masz tą serię w planach, bo jest naprawdę warta przeczytania ;)
      Pozdrawiam, Alice

      Usuń