Recenzja: "Harry Potter and the Order of the Phoenix" J.K. Rowling
"Harry Potter is due to start his fifth year at Hogwarts School of Witchcraft and Wizardry. His best friends Ron and Hermione have been very secretive all summer and he is desperate to get back to school and find out what has been going on. However, what Harry discovers is far more devastating than he could ever have expected..." Źródło
Już za mną najgrubsza i jak na razie najciekawsza część o młodym czarodzieju, o którym usłyszał już cały świat. Im jesteśmy bliżej końca, tym pojawia się więcej wątków, ale też książka robi się coraz mroczniejsza i można powiedzieć, że dorasta wraz z czytelnikiem. Co jest bardzo, ale to bardzo dobrą rzeczą.
Kocham J.K. Rowling za jej opisy i styl pisania. Wprost nie da się od tej książki oderwać. Jej jednym z większych minusów jest gabaryt tej książki, ponieważ do ciężkiej szkolnej torby, nie mam zbytnio ochoty na dorzucanie kolejnych kilogramów. Jednak czasem było warto, bo nie za łatwo jest uciec wyjść ze świata Harry'ego Pottera.
Tym razem wchodzimy głębiej w głowę młodego czarodzieja, który zaczyna śnić o dziwnych drzwiach i ma częste wahania nastrojów. Sam czasem nie wie, co się z nim do końca dzieje, a dyrektor Hogwartu nie rozmawia z nim. Za to w szkole pojawia się nowy nauczyciel, który wiele namiesza i chyba każdego doprowadził do szewskiej pasji.
Bardzo cieszyłam się, że w tej części pojawił się Voldemort. Wreszcie po tylu wspomnieniach o nim, mogliśmy go poznać. A także mogliśmy się zapoznać z jego poplecznikami. Nazywali się oni Śmierciożercy. W piątym tomie z bohaterów wprost błyszczeli Fred i George Weasley. Co chwila rzucali kąśliwe uwagi i w dalszym ciągu mają plany na otwarcie sklepu z żartobliwymi przedmiotami.
Jedyną rzeczą, która mi się nie podobała to postawa Hermiony w stosunku do elfów. Zaczynało być już to denerwujące, że chce uwolnić elfy, którym jest dobrze mieć pana. I dosłownie wszyscy chcieli wyrzucić z głowy dziewczyny pomysł na dzierganie czapeczek. Jednak z marnym skutkiem. Dla mnie jest to też wątek, który jest dość zbędny i nie powinien aż tyle zajmować w tej książce.
Zakończenie najbardziej mi się podobało. Wyjaśniło się wiele kwestii i zrobiło nam ochotę na jeszcze więcej. Dlatego, gdy zamknęłam książkę po przeczytaniu ostatnich stron chciałam krzyknąć: "Chcę więcej!"
Tytuł: Harry Potter and the Order of the Phoenix
Autor: J.K. Rowling
Seria: Harry Potter tom:5
Wydawnictwo: Scholastic
Ilość stron: 870
Ocena: 9/10
Autorka recenzji: Hayles
11 komentarze
Moja ulubiona część, mimo okrutnego zakończenia, przez które wylałam mnóstwo łez...
OdpowiedzUsuńDokładnie wiem, o co chodzi. Do tej pory nie wiem, jak J.K. Rowling mogła być tak okrutna.
UsuńPozdrawiam, Hayles
Kocham tę część <3 A zakończenie mnie totalnie rozkleiło. Nie mogłam się pozbierać przez parę dni.
OdpowiedzUsuńSyriusz <3 Mój ulubiony bohater z serii o Harrym ;D
Pozdrawiam! Dolina Książek
Dokładnie wiem co czułaś :( Szkoda, że Syriusza było tak niewiele i to okropne, że akurat on musiał zginąć.
UsuńPozdrawiam, Hayles
Z perspektywy czasu bardzo doceniam jej grubość :) Podobała mi się tak jak wszystkie części :) Zgadzam się co do Hermiony i elfów, jest to element za długi i denerwujący XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Ta grubość jest cudowna :) Tylko niestety zazwyczaj szkolna torba jest za ciężka.
UsuńPozdrawiam, Hayles
Jedna z moich ulubionych części, chociaż końcówka to cios dla mojego biednego serduszka. No i wszyscy narzekają zawsze na Umbridge, że taka zła, że taka wredna, a ja ją lubiłam :D Tak już mam ze złymi charakterkami, poza tym wszyscy zawsze twierdzili, że właśnie tą postać przypasowaliby do mojej osoby... Tak więc tego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
BOOK MOORNING
Ja też lubię złe charaktery, ale ta mnie doprowadziła do szewskiej pasji. No, ale wiesz wszyscy mówią, że Joffrey z "Gry o tron" jest taki okropny, a ja go uwielbiałam XD
UsuńPozdrawiam, Hayles
Uwielbiam Harrego <3
OdpowiedzUsuńPopieram <3
UsuńPozdrawiam, Hayles
To moja ulubiona część!
OdpowiedzUsuń