"Podczas Sądu Opatrzności Tennyson,
fałszywy prorok Alsejasza znika bez śladu. Halt, Will i Horace ruszają w
drogę za zbiegiem do Picty. Muszą zatrzymać proroka Odszczepieńców i
pozostałych wyznawców kultu, zanim ci przekroczą granicę Araluenu. Will pokonał
już jednego z najętych przez Tennysona Genowańczyków, ale jeszcze dwóch
pozostało przy życiu. Czy nadzwyczajne umiejętności
łucznicze zwiadowców wystarczą, by pokonać cudzoziemców? Czy mrukliwego
mistrza sztuki zwiadowczej czeka jego ostatnia bitwa?"
Ta część ponadczasowej serii Johna Flanagana zapowiadała się niezwykle ciekawie już po samym spojrzeniu na tytuł. Jednak to tylko sprawiło, że miałam większe wymagania związane z treścią lektury. Zanim zabrałam się za czytanie tej pozycji, dużo rozmyślałam, co też może się wydarzyć. Nie przewidziałam rozwoju akcji w powieści z czego zresztą się cieszę. Gdybym to zrobiła, to pewnie rozczarowałabym się. Na szczęście tak nie było, a z potoczonego biegu wydarzeń jestem całkowicie zadowolona.
Akcja w książce nawiązuje do poprzedniej części - "Królowie Clonmelu". Po niej wydawało się, że wszystko zostało skończone i ułożyło się jak należy. Jednak życie naszych bohaterów nie może być takie proste. Zagrożenie powraca z nową siłą i tym razem zadaje poważny cios.
Powieść trzymała mnie cały czas w mocnym napięciu i dostarczała wiele emocji do samego końca.
Zakończenie książki było dobre. W pełni mnie zadowoliło, gdyż wszystko potoczyło się tak jak powinno. Na koniec dodam, że po skończeniu tej lektury oraz przy pisaniu tej recenzji miałam duży uśmiech na twarzy, ponieważ z przyjemnością czytało mi się tak dobrą książkę oraz z wielką radością mogłam napisać i wystawić pochlebną ocenę, jak i opinię o niej.
Tytuł: Zwiadowcy. Halt w niebezpieczeństwie
Autor: John Flanagan
Seria: Zwiadowcy tom 9
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron:
Ocena: 10/10
Autorka recenzji: Alice
0 komentarze