Recenzja: "Zatruty tron" Celine Kiernan
Ostatnio moją lekturą była irlandzka opowieść autorstwa Celine Kiernan. Książka szybko mnie pochłonęła, toteż nie traciłam czasu i zabrałam się za jej recenzję.
Autorka powieści ma dobry styl pisania. Opisy są niedługie, ale za to bardzo konkretne i szczegółowe, działające na wyobraźnię. Narracja jest trzecio-osobowa, przez co, mam wrażenie, można było lepiej poznać każdego z bohaterów niż gdyby była pierwszo-osobowa.
Główną bohaterką książki jest Wynter Moorehawke. Powiem szczerze, że wzbudziła ona we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony odważna, niezależna, wiedząca czego chce kobieta, z drugiej strony małe, zapłakane dziecko, wierzące w samo dobro oraz niemogące odnaleźć się w nowych czasach jakie nastały w dotąd spokojnym królestwie.

Zakończenie książki podobało mi się. Wtedy to nastąpiło trochę więcej niespodziewanych wydarzeń, dlatego też było ciekawiej. Po przeczytaniu tej pozycji mam miłe odczucia, dlatego też chętnie zabiorę się za drugą część pod tytułem "Królestwo cieni".
Tytuł: Zatruty tron
Autor: Celine Kiernan
Seria: Trylogia Moorehawke tom 1
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Seria: Trylogia Moorehawke tom 1
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 418
Ocena: 8/10
Autorka recenzji: Alice
Ocena: 8/10
Autorka recenzji: Alice
0 komentarze