"Niemożliwe" Nancy Werlin
„Lucy odkrywa, że
wiele pokoleń temu na kobiety w tej rodzinie rzucono klątwę. Muszą wypełnić
trzy niemożliwe do wykonania zadania, aby nie popaść w szaleństwo z chwilą narodzin pierworodnej córki. Jak ma
sobie z nimi poradzić, skoro wysiłki jej pokoleń spełzły na niczym?
Na szczęście Lucy może
liczyć na pomoc opiekuńczych rodziców zastępczych i Zacha, przyjaciela z
dzieciństwa, z którym zaczyna ją łączyć coraz więcej. Ale czy miłość i wsparcie
najbliższych wystarczą, by pokonać odwieczne zło?”
Po Niemożliwe
powiedziałam jedno słowo: WOW. Była to książka inna niż te, które już czytałam.
Opowiadała ona o miłości, która pokona wszystkie przeciwności, ale jednak może
być niebezpieczna. Język, którym autorka pisze tą książkę jest prosty oraz wciągający.
Oczywiście jest w nim parę humorystycznych momentów. Na szczęście nie brakowało
dramatycznych chwil, w których siedziałam i trzymałam kciuki, żeby wszystko
bohaterce wyszło. Akcja jest dość wartka, mimo, że prawdziwy sens książki jest
już w sumie w połowie opowiadania.
Książka opowiada o historii Lucy, która przez zły los. Musi
wypełnić trzy okropne zadania, które mogą ją uwolnić od klątwy, która spoczywa
na kobietach w jej rodzinie. Te zadania są nie do wykonania. Jeśli nie wykona
tych zadań po urodzeniu córki zwariuje. Opowieść zaczyna się dość normalnie.
Spokojne życie nastolatki, która od czasu do czasu musi znosić dziwne wizyty szalonej
matki. Lucy denerwuje się balem, na który ma pójść z Greyem Spencerem. Kiedy
chwile przed wyjściem kochana mamusia przychodzi i zaczyna rzucać w Lucy i innych
butelkami. Na szczęście interweniuje policja i zabiera Mirande do szpitala psychiatrycznego.
Po balu, jednak dochodzi do czegoś strasznego. Nie wiadomo dlaczego niewinny
Gray gwałci Lucy i ucieka. Na szczęście odbiera ją jej najlepszy przyjaciel z
dzieciństwa Zach. Niestety po paru miesiącach dziewczyna odkrywa, że jest w
ciąży oraz, że musi wykonać trzy niemożliwe zadania.
Lucy była przecudowną bohaterką, chociaż jej niektóre
decyzje nieźle mnie zdziwiły. Była bardzo optymistyczna nawet w najgorszych
sytuacjach. W sumie zamiast mama( zastępcza) pocieszać ją to ona pocieszała
mamę. Było to piękne. Z opisu była bardzo ładna i miała siedemnaście lat.
Jak to w każdej książce musi być przystojniak, to w tej był
nim Zach. Opiekuńczy, słodki, mądry, bla bla, bla… Na szczęście mimo tych
wszystkich cech nie był przesłodzony. Był nawet normalny. A to mnie bardzo
cieszy. Bardzo wspierał naszą Lucy i był jej podporą kiedy upadała.
Dużą rolę spełnili zastępczy rodzice dziewczyny, którzy
pomagali jej w zadaniach oraz ją wspierali. Jak w każdej książce musi się
pojawić tajemnicza postać. Tu był to Padraig. Od początku był dziwnie
podejrzany, a przy końcu zszokował mnie kim naprawdę jest.
Ostatnie rozdziały to był istny rollercoaster. Od pogodnych
uśmiechów po same tragedie. Myślałam, że nie wytrzymam presji, a jednak mi się
udało i jestem szczęśliwa, że przeczytałam tak romantyczną książkę. Polecam ją
Wam z gorącym sercem.
Tytuł: Niemożliwe
Autor: Nancy Werlin
Seria: Impossible #1
Wydawnictwo: Nasza
Księgarnia
Stron: 531
Ocena: 8/10
Autorka recenzji:
Hayles
Ps. Która okładka podoba wam się bardziej, bo mi trochę bardziej oryginalna.
0 komentarze