Pewna nieudana historia o pasji i miłości do tańca...

by - 13:50

"Pod wpływem impulsu, Małgorzata postanawia wziąć udział w castingu do zespołu znanego choreografa Petera Duke'a. Od tego momentu jej życie wywraca się do góry nogami, nie tylko za sprawą tańca, ale także nowo poznanego Tomasza, którego zielone oczy prześladują ją również w snach. Daj się wciągnąć w świat tańca, pełen magii, ale także wymagający wysiłku i silnej woli. Jak wiele można poświęcić dla pasji? Czy oprócz niej jest jeszcze miejsce na miłość?"

Uwaga!
Poniższy post zawiera spoilery i nie jest przeznaczony dla osób niepełnoletnich.

Chyba pierwszy raz piszę recenzję zawierającą spoilery. Ale niestety żeby dobrze przybliżyć Wam "Solistów" nie mogę zrobić inaczej. Muszę chyba zacząć od faktu, że książka jest oznaczona jako literatura obyczajowa i romans, a tymczasem przez pierwszą połowę odniosłam wrażenie, że jest to bardziej literatura erotyczna... Co więcej na wstępie warto jeszcze zaznaczyć, że jeżeli myślicie, że taniec odgrywa ważną rolę w tej pozycji, to się grubo mylicie. Bardzo się zawiodłam, bo było to jedynie tło wydarzeń, które równie dobrze mogło zostać pominięte. Jedynie na koniec książki ma trochę większe znaczenie.

Tak więc dochodzimy do kluczowego pytania o czym właściwie jest ta książka? Hmm... Przez większą część fabuła skupia się na tym jak główni bohaterowie są napaleni na siebie, a potem jak to nie mogą pohamować swojego pożądania i wszędzie chcą uprawiać seks (park, korytarz, toaleta w szpitalu). Słowo fabuła to chyba nawet trochę za dużo.

Co do głównych bohaterów to mamy tu Gośkę i Gabriela. Gośka, to krótko mówiąc, z jednej strony nieco wulgarna mistrzyni ciętej riposty, a z drugiej histeryczka płacząca i obrażająca się z byle powodu. Jeśli chodzi o samca alfa, bad boya Gabriela to przynajmniej jemu trzeba oddać, że był spójną postacią. Ale też teksty miał na bardzo wysokim poziomie. Tu pozwolę sobie na cytat: "Choćby za to, że zostawiłaś mnie z erekcją wielkości pałacu kultury." Szkoda, że nie pokroju krzywej wieży w Pizie... Może się nie znam, ale porównywanie przyrodzenia męskiego do zabytków, to raczej średni pomysł. Pozostałe postacie są mdłe i jedyną rolą jaką odgrywają to przekonywanie Gośki i Gabriela, że są dla siebie stworzeni.

Przez całą lekturę absurd gonił absurd, zaczynając od chamskiej propozycji seksu, którą rzucił Gabriel w pociągu w stronę Gośki, przez fakt, że Gabriel przeleciał cała damską cześć zespołu tanecznego (która na dodatek się tym chwaliła)
aż do postaci mamy Gosi, która stwierdziła, że skoro mężczyzna spodobał się jej w tym pociągu, to dlaczego nie pozwoliła sobie na przygodny romans i nie przyjęła propozycji. I tak można by wymieniać dalej, a to było tylko 250 stron.

Zakończenie książki było słodko pierdzące. Oczywiście wszystko skończyło się dobrze, każdy znalazł sobie drugą połówkę, a nasi głowni bohaterowie chyba że sto razy wyznali sobie miłość i skończyli w łóżku. Oczywiście każdy ma swój gust i jeśli ktoś czytał "Solistów" i mu się podobali, to nie oceniam. Mi książka kompletnie nie przypadła do gustu i nie zachęcam do jej lektury (ciarki żenady gwarantowane).

A Wy? Co ostatnio przeczytaliście? Też trafiliście na coś, co nie przypadło Wam do gustu?

Tytuł: Soliści
Autor: Adela Zalewska
Seria: Tancerze tom 1
Ilość stron: 248
Ocena: 1/10

You May Also Like

4 komentarze

  1. Będę tę książkę omijała szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że ta książka Cię zawiodła i dobrze, że przed nią przestrzegasz, bo dzięki temu może ktoś uniknie nieprzyjemności przeczytania jej :)
    Pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  3. Moją pasją jest https://www.mateusztanczy.pl/striptizer-trojmiasto/ i muszę przyznać, że zawsze się przy tym świetnie bawię. Wam również polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli szukacie sprawdzonego tancerza erotycznego z Trójmiasta to polecam https://taniec-erotyczny.pl/striptizer-gdansk-gdynia-sopot/. Na pewno nie będziecie zawiedzeni! :D

    OdpowiedzUsuń