Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach...

by - 11:12


"Pewnego wrześniowego dnia w 1966 roku szesnastoletnia Harriet Vanger znika bez śladu. Prawie czterdzieści lat później Mikael Blomkvist - dziennikarz i wydawca magazynu "Millennium" otrzymuje nietypowe zlecenie od Henrika Vangera - magnata przemysłowego, stojącego na czele wielkiego koncernu. Ten prosi znajdującego się na zakręcie życiowym dziennikarza o napisanie kroniki rodzinnej Vangerów. Okazuje się, że spisywanie dziejów to tylko pretekst do próby rozwiązania skomplikowanej zagadki. Mikael Blomkvist, skazany za zniesławienie, rezygnuje z obowiązków zawodowych i podejmuje się niezwykłego zlecenia. Po pewnym czasie dołącza do niego Lisbeth Salander - młoda, intrygująca outsiderka i genialna researcherka. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej." Źródło

Chyba nie ma osoby w książkowym świecie, któraby chociaż raz w swoim życiu nie słyszała o trylogii Millennium. Przedstawiana jest jako klasyk thrillerów, a geniusz autora jest wychwalany pod niebiosa. Dlatego też chciałam sprawdzić, o co jest tak wielki szum. Szczególnie, że pierwszy tom ze swoją okładką pamiętam z dzieciństwa i to jak moja mama się zaczytywała, a potem oglądała film. Ja dopiero ostatnio podjęłam decyzje o rozpoczeciu własnej przygody z Millennium. I ta przygoda przerosła moje oczekiwania. 

Od książek, takich jak Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet dużo się wymaga ze względu na ich reputacje. Przez długi okres czasu ta reputacja mnie nawet zniechęcała do czytania. Bo co będzie jak mi się nie spodoba? Jednak po przeczytaniu rozumiem sławę tej książki i jej opinie. To jest kawał dobrego kryminału, który nie tylko zachacza o zbrodnię, ale też o politykę, przekręty wielkich przedsiembiorstw i traktowanie kobiet w społeczeństwie. Dlatego też osoba, która nastawia się tylko na śledztwo i dochodzenie co się stało z Harriet Vanger może być zawiedziony, ponieważ to jest ważny, ale tylko fragment historii, którą chciał nam przekazać Stieg Larsson. 

Postaciami, które grają pierwsze skrzypce są Mikael Blomkvist i Lisbeth Salander. Jest to dość osobliwy i zaskokujący duet. Obydwoje nie są idealni i mają swoje duże wady, jednak to sprawia że można uwierzyć w istnienie tych postaci. Chociaż zdolności hakerskie Lisbeth zawsze będą owiane dla mnie pewną dozą tajemniczości. Lisbeth ogólnie była ciekawą postacią, ponieważ jej zachowanie bardzo odbiegało od jakichkolwiek norm społecznych. Jednych może to irytować, ale dla mnie to było wytchnienie od super kochanych i wspaniałych bohaterek. 

Dla mnie najciekawszym wątkiem było zaginięcie Harriet. Zdecydowanie dla niego sięgnęłam po Millennium i mimo, że na rozwinięcie akcji trzeba się trochę naczekać, to uważam to za plus. Zostało to tak napisane, aby czytelnik wiedział w jakiej sytuacji rodzinnej znajduje się, a śledztwo dzieje się w takim tempie jak powinno. Najpierw powoli, bo jest za dużo tropów, a potem po znalezieniu jednego szczegółu zaczyna coraz to bardziej pędzić. 

Bardzo ciekawie autor przedstawił też całą rodzinę Vangerów. Już od dawna nie znielubiłam jakiejś rodziny tak bardzo jak tej. Była to rzeczywiście pełna zawiści, konkurencji i nienawiści grupa ludzi. W pewnym momencie dotarło do mnie, że nikt tak naprawdę tam się nie lubił. Jednak samo poznawanie różnych członków rodziny było zarówno potrzebne, jak i interesujące, ponieważ pokazało to jak ludzie mogą się różnić, będąc ze sobą spokrewnieni.

Tak naprawdę w powieści można wydzielić dwa zakończenia. Jedno należy do sprawy Harriet, a drugie należy się Mikaelowi i jego gazecie. Dlatego też, jak kogoś niezbyt wciągnęła historia Blomkvista nie musi kończyć książki, ponieważ o tym opowiada końcówka. Ja jednak uważam, że jest to dość ważny fragment powieści i zaciekawił mnie. Według mnie Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet zdecydowanie zasługuje na swoje pochwały właśnie ze względu na rozbudowaną fabułę. Liczę na to że zachęciłam Was do przeczytania książki Stiega Larssona.


Tytuł: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
Autor: Stieg Larsson
Seria: Millennium tom:1
Wydawnictwo: Czarna owca
Ilość stron: 640
Ocena: 9.5/10
Autorka recenzji: Hayles

You May Also Like

12 komentarze

  1. Mojej przyjaciółce bardzo podoba się ta seria, ale to nie moje klimaty. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafiłam na ten tytuł ostatnio i od razu po przeczytaniu opisu zapisałam na swojej liście :P Mam nadzieję, że i mi się bardzo spodoba, bo ma naprawdę dobre opinie i oceny :) Z tego co widzę to mała cegiełka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taka mała ;) Ale warta przeczytania cegiełka
      Pozdrawiam, Hayles

      Usuń
  3. Muszę zdecydowanie przeczytać całą serię. Wszyscy piszą, że genialne książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podpisuję się pod Twoją oceną. Cała trylogia jest genialna <3

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusisz, ale chyba nie znajdę teraz na nią czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie leży na półce jeszcze nieprzeczytana. Zawsze powtarzam sobie jesienią, że teraz Cię przeczytam, ale jak widać nadal mi się to nie udało. Mam tylko nadzieję, że jak po nią sięgnę to będę równie zachwycona jak inni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Posiadam tę książkę, ale jeszcze się za nią nie zabrałam, ale widzę, że muszę to koniecznie zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tę książkę! Kolejne tomy są jeszcze lepsze. Nie mogłam się od tej trylogii (dla mnie zawsze ta seria będzie trylogia) oderwać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już od dawna planuję przeczytać tę serię. Jestem jej naprawdę ciekawa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam trochę problem z kryminałami, boję się, że trafię na takie męczące w ogóle nie zachęcające, ale tak wysoka ocena mówi sama za siebie :D
    weruczyta

    OdpowiedzUsuń