Duchy, tajni agenci i pewna bardzo (nie)zwykła Jane.
"Może ci się wydawać, że znasz tę historię. Sierota Jane Eyre, bez grosza przy duszy, rozpoczyna nowe życie jako guwernantka w Thornfield Hall. Tam spotyka mrocznego i tajemniczego pana Rochester.
Pomimo dużej różnicy wieku i jego nieznośnego temperamentu, zakochują się w sobie i, o zgrozo, ONA wychodzi za niego za mąż.
Ale czy to na pewno Jane Eyre?
Przygotuj się na przygodę w której nic nie jest takie, jak się wydaje: pewien dżentelmen ukrywa się bardziej niż trup w szafie. A co jeżeli we wszystko wmieszają się początkująca pisarka Charlotte Brontë i badacz zjawisk nadprzyrodzonych Alexander Blackwood?" Źródło
Jeśli szukacie lekkiej lektury to polecam zabrać się za kolejną propozycję od Ladyjanistek. Moja Jane Eyre to książka pełna duchów, tajnych agentów i skandalicznych (jak na tamte czasy ;) ) scen. Pozytywne nastawienie i gorąca herbata to jedyne czego potrzebujecie, by w pełni cieszyć się tą lekturą.
Pomimo dużej różnicy wieku i jego nieznośnego temperamentu, zakochują się w sobie i, o zgrozo, ONA wychodzi za niego za mąż.
Ale czy to na pewno Jane Eyre?
Przygotuj się na przygodę w której nic nie jest takie, jak się wydaje: pewien dżentelmen ukrywa się bardziej niż trup w szafie. A co jeżeli we wszystko wmieszają się początkująca pisarka Charlotte Brontë i badacz zjawisk nadprzyrodzonych Alexander Blackwood?" Źródło
Jedną z gorętszych premier tego miesiąca była Moja Jane Eyre. Tym razem Cynthia Hand, Brodi Ashton i Jodi Meadows powróciły z interpretacją powieści Charlotte Brontë Dziwne losy Jane Eyre. Jak im poszło? Czy i tym razem autorki poradziły sobie z pisaniem własnej historii Jane? O tym w dalszej części tej recenzji.
Na początek kilka słów o bohaterach. Główną rolę odgrywa Jane, jednak całą historię obserwujemy nie tylko jej oczami. Na pierwszy plan dodatkowo wysuwa się jej przyjaciółka Charlotte i Aleksander Blackwood. Cała trójka, jak i pozostali bohaterowie zostali dobrze wykreowani, jednak w żaden sposób nie udało mi się z nimi zżyć. Zabrakło mi w nich trochę "tego czegoś", co sprawiłoby, że poczułabym się z tymi postaciami jakąś więź.
Na początek kilka słów o bohaterach. Główną rolę odgrywa Jane, jednak całą historię obserwujemy nie tylko jej oczami. Na pierwszy plan dodatkowo wysuwa się jej przyjaciółka Charlotte i Aleksander Blackwood. Cała trójka, jak i pozostali bohaterowie zostali dobrze wykreowani, jednak w żaden sposób nie udało mi się z nimi zżyć. Zabrakło mi w nich trochę "tego czegoś", co sprawiłoby, że poczułabym się z tymi postaciami jakąś więź.
Pierwsza połowa książki dłużyła mi się. Akcja toczyła się bardzo wolno i spokojnie, przez co ciężko mi się było się w nią wgryźć. Powoli zaczęłam się zastanawiać, czy Moja Jane Eyre dorówna debiutowi tria Hand, Ashton i Meadows. Na szczęście w drugiej połowie bieg zdarzeń znacznie ruszył i sprawił, że nie mogłam oderwać się od lektury oraz ponownie poczułam ten klimat i humor, za który pokochałam Moją Lady Jane. Autorki jeszcze raz wykonały świetną robotę i po swojemu opisały historię kolejnej Jane.
Choć książka ta może nie należy do bardzo zaskakujących i nieprzewidywalnych oraz jej zakończenie z pewnością nie wgniata w fotel, to muszę powiedzieć, że przyjemnie mi się czytało. Jest to typowa pozycja, po którą sięga się właśnie po to, by zaznać rozrywki. Niewymagająca treść i dobry humor jest tym, czego każdy z nas potrzebuje i będzie szukać w szczególności, gdy nowy rok szkolny się już rozpocznie.
Jeśli szukacie lekkiej lektury to polecam zabrać się za kolejną propozycję od Ladyjanistek. Moja Jane Eyre to książka pełna duchów, tajnych agentów i skandalicznych (jak na tamte czasy ;) ) scen. Pozytywne nastawienie i gorąca herbata to jedyne czego potrzebujecie, by w pełni cieszyć się tą lekturą.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Tytuł: Moja Jane Eyre
Autor: Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton
Seria: Ladyjanistki
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 512
Ocena: 7/10
Autorka recenzji: Alice
12 komentarze
Zachęciłaś mnie :D Myślę, że przeczytam dla rozrywki :)
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Bardzo się cieszę :D
UsuńPozdrawiam, Alice
Raczej nie dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńJasne ;)
UsuńPozdrawiam, Alice
no te duchy w książce mnie kuszą, ale nie przebrnęłam przez "Moją Lady Jane" z powodu stylu pisania autorek. Dla mnie było to iruytujące, obawiam się, że w przypadku tej powieści będę miała podobne wrażenie :/
OdpowiedzUsuńpozfrawiam
Podejrzewam, że tak, ponieważ styl pisania autorek nie uległ zmianie. Jeśli chcesz, to spróbuj drugiego podejścia i może "Moja Jane Eyre" przekona Cię do siebie :)
UsuńPozdrawiam, Alice
Koniecznie muszę po nią sięgnąć. O tych trzech autorkach dowiedziałam się już przy okazji premiery Moja lady Jane i od tamtej pory chcę poznać ich styl pisania :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :D
UsuńPozdrawiam, Alice
Lubię czytać latem takie lekkie, przyjemnie powieści! :) Zapamiętam tytuł na pewno.
OdpowiedzUsuńTo super!
UsuńPozdrawiam, Alice
Nie czytałam "Mojej lady Jane", a mam wrażenie, że te książki są jakoś ze sobą powiązane. Chętnie bym przeczytała i zobaczyła takie współczesne spojrzenie na klasykę!
OdpowiedzUsuńKsiążki nie są ze sobą powiązane. Powtarza się tylko imię głównej bohaterki, więc możesz spokojnie czytać ;)
UsuńPozdrawiam, Alice