"Seth i Carter mają po dwadzieścia kilka lat i mieszkają w Nowym Jorku. Pierwszy jest nieśmiały i ma swoje dziwactwa, drugi to spadkobierca jednego z najzamożniejszych amerykańskich rodów. Łączy ich wielka pasja do muzyki. Kiedy Seth przypadkiem nagrywa w parku anonimowego śpiewaka, Carter rozpowszechnia intrygujące nagranie w sieci. Jego autorem jest wymyślony bluesman Charlie Shaw. Żart ma nieoczekiwane konsekwencje - według informacji starego kolekcjonera płyt postać bluesmana jest autentyczna i zaintrygowani przyjaciele wraz z siostrą Cartera Leonie ruszają na poszukiwanie śladów tajemniczego muzyka. Ich wyprawa okaże się pełna niebezpieczeństw, a przyjaciele odkrywać będą mroczną i niezwykłą historię wyzysku, chciwości, zazdrości i zemsty." Źródło
Dzisiaj swoją premierą mają Białe łzy autorstwa Hari Kunzru. W życiu nas wszystkich muzyka zgrywa ogromną rolę na codzień. Jesteśmy nią otoczeni wszędzie i jak większość z nas po prostu lubi posłuchać piosenek, to część jest muzyką zafascynowana. I to jest właśnie historia o pasjonatach bluesowych płyt winylowych.
Białe łzy to niełatwa lektura pod wieloma względami. Na pewno musimy tu zaliczyć styl pisania autora, który opierał się na dosyć oszczędnej liczbie dialogów. Uwydatniało to długie opisy i spowalniało tempo akcji. Szczególnie nie spodobały się nam retrospekcje, które nagle zaczęły się w środku książki. Wprowadziło to niemałe zamieszanie i mętlik w naszych głowach.
Jednak z drugiej strony Hari Kunzru udało się podbić nasze serca wątkiem poświęconym muzyce. Była on opisana w realny oraz bardzo klimatyczne sposób tak, że mogłyśmy przenieść się między kolekcje płyt winylowych i posłuchać utworów jazzowych i bluesowych.
Akcja w książce przybierała różne tempo. Początek płynął wolno i spokojnie, a największa kulminacja akcji nastąpiła na koniec. Szkoda, że autorowi nie udało się rozwinąć jej lepiej, znacznie bliżej początku, by krócej czekało się na rozwój wydarzeń. Ponieważ, kiedy już faktycznie zaczęło się dziać, to naprawdę się nam podobało.
Kolejną kwestią jest historia, która sama w sobie była specyficzna. Od samego początku nie wiedziałyśmy, w którą stronę się potoczy i co się wydarzy. Opis książki praktycznie nic nie zdradził i dzięki temu po drodze czekały nas prawdziwe niespodzianki. Poruszyła wiele różnych problemów, o których dowiecie się podczas czytania Białe łzy.
Zakończenie książki pozostało otwarte. Bardzo dużo rzeczy pozostało dla czytelnika do domyślenia się, czy ogólnie samego przemyślenia. Dla ciekawostki dopiero na samym końcu wyjaśnia się, skąd autor nadał swojej książce taki tytuł, a nie inny, co ogromnie nas zaskoczyło.
Tytuł: Białe łzy
Autor: Hari Kunzru
Wydawnictwo: WAB
Ilość stron: 364
Ocena: 7.5/10
Autorki recenzji: Alice i Hayles
Dzisiaj swoją premierą mają Białe łzy autorstwa Hari Kunzru. W życiu nas wszystkich muzyka zgrywa ogromną rolę na codzień. Jesteśmy nią otoczeni wszędzie i jak większość z nas po prostu lubi posłuchać piosenek, to część jest muzyką zafascynowana. I to jest właśnie historia o pasjonatach bluesowych płyt winylowych.
Białe łzy to niełatwa lektura pod wieloma względami. Na pewno musimy tu zaliczyć styl pisania autora, który opierał się na dosyć oszczędnej liczbie dialogów. Uwydatniało to długie opisy i spowalniało tempo akcji. Szczególnie nie spodobały się nam retrospekcje, które nagle zaczęły się w środku książki. Wprowadziło to niemałe zamieszanie i mętlik w naszych głowach.
Jednak z drugiej strony Hari Kunzru udało się podbić nasze serca wątkiem poświęconym muzyce. Była on opisana w realny oraz bardzo klimatyczne sposób tak, że mogłyśmy przenieść się między kolekcje płyt winylowych i posłuchać utworów jazzowych i bluesowych.
Akcja w książce przybierała różne tempo. Początek płynął wolno i spokojnie, a największa kulminacja akcji nastąpiła na koniec. Szkoda, że autorowi nie udało się rozwinąć jej lepiej, znacznie bliżej początku, by krócej czekało się na rozwój wydarzeń. Ponieważ, kiedy już faktycznie zaczęło się dziać, to naprawdę się nam podobało.
Kolejną kwestią jest historia, która sama w sobie była specyficzna. Od samego początku nie wiedziałyśmy, w którą stronę się potoczy i co się wydarzy. Opis książki praktycznie nic nie zdradził i dzięki temu po drodze czekały nas prawdziwe niespodzianki. Poruszyła wiele różnych problemów, o których dowiecie się podczas czytania Białe łzy.
Zakończenie książki pozostało otwarte. Bardzo dużo rzeczy pozostało dla czytelnika do domyślenia się, czy ogólnie samego przemyślenia. Dla ciekawostki dopiero na samym końcu wyjaśnia się, skąd autor nadał swojej książce taki tytuł, a nie inny, co ogromnie nas zaskoczyło.
Tytuł: Białe łzy
Autor: Hari Kunzru
Wydawnictwo: WAB
Ilość stron: 364
Ocena: 7.5/10
Autorki recenzji: Alice i Hayles
2 komentarze
Zapowiada się obiecująco.
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz jak przeczytasz. ;)
UsuńPozdrawiamy, Alice i Hayles