Nora budzi się w
zupełnie obcym świecie.
Nie potrafi sobie
przypomnieć wydarzeń z kilku ostatnich miesięcy. Jedynym pomostem łączącym ja z
przeszłością jest powracające wspomnienie czarnych, magnetycznych oczu…
Czy odzyska pamięć?
Czy odnajdzie ukochanego? Czas nagli, gdyż Nora i Patch będą musieli podjąć
desperacką walkę z siłami zła. Zła, które może zrujnować ich wspólną przyszłość
– na zawsze.”
Przedostatni tom bestsellerowej sagi za mną. Nie była to
porywająca książka, ale też nie najgorsza. W sumie nawet dobrze się bawiłam.
Trzeci tom różnił się od poprzednich i przez to nie przypadł mi do gustu. Akcja
nie działa się szybko i zwinnie jak w poprzednich częściach tylko jakoś tak
ociężale. Autorka nie spisała się na medal, jednak akcja coraz mocniej
rozkręcała się z każdym rozdziałem.
Pamiętam jak od pierwszej części podobał mi się język
,którym pisze autorka. Był w jakiś sposób magiczny i niezwykle wciągający. Tu
się to niesamowicie pogorszyło, zabrakło pewnego rodzaju magii i akcji.
Wszystko było w spowolnionym tempie, możliwe że od tego się wzięła nazwa
książki.
Książka rozpoczyna się na cmentarzu i jest rozmowa pomiędzy
paroma osobami oraz Patchem. Patch chce odbić Norę, ale nie wie gdzie jest
dziewczyna. Boi się o nią i stara się dojść do jakiegoś układu. Po prologu, w
pierwszym rozdziale nasza Nora budzi się z całkowitą pustką w głowie i jest
przerażona. Nie wie co robi na cmentarzu przy grobie ojca i do tego cała
brudna. Podejmuje ucieczkę i gdy spotyka się z mamą ta ją uświadamia, że jest
już koniec wakacji i ona sama zaginęła na ponad dwa miesiące. Zaczyna się jej
najgorszy okres, ponieważ wszyscy się ją wypytują czy coś pamięta, ale w głowie
ma pustkę oprócz tego, że przypomina sobie czerń czyichś oczu. I wzbudzają u
niej podekscytowanie. Przez resztę książki dziewczyna szuka odpowiedzi i
właściciela pięknych oczu.
W tej części niestety nie było jakoś specjalnie nowych
bohaterów. Pojawiła się Dabria, która została nam już przedstawiona w Crescendo. Nie przepadam za tą
bohaterką, ale przez to, że nora jest narratorem i od razu nas do niej
zniechęca. Dabria nie wnosi dużo do książki, ale możliwe, że pojawi się w
ostatnim tomie serii.
źródło |
Po raz drugi Marcie Millar jest jedną z ważniejszych osób w
książce. Z tego się bardzo cieszę, ponieważ ona wprowadza dużo zamieszania i
jest zabawna. Mimo, że jest zła to ma w sobie coś takiego co w niej lubię.
Zazwyczaj te złe postacie są najlepsze. Tu się to zdecydowanie sprawdza.
Zawsze lubiłam w tej serii najlepszą przyjaciółkę nory, Vee,
ale niestety tym razem była bardzo irytująca. Nie była już taka śmieszna,
spontaniczna i nie uśmiechałam się kiedy pojawiała się. Szkoda, ponieważ była
jedną z najlepszych postaci w książce.
Sama Nora była nieznośna i podejmowała same straszne
decyzje. Osobiście wszystko zrobiłabym na odwrót, ale niestety Nora to Nora.
Koniec książki był bardzo fajny, ale nie specjalnie
zaskakujący. Gdyby Nora włączył mózg to by się wszystko lepiej skończyło. Mam
nadzieje, że ostatnia część serii będzie bija resztę na łopatki, ale teraz nie
będę jej czytać. Mam wiele innych, ciekawszych pozycji do przeczytania.
Tytuł: Cisza
Autor: Becca
Fitzpatrick
Seria: Szeptem
tom3
Wydawnictwo:
Otwarte
Ilość stron: 396
Ocena: 6/10
Autorka recenzji:
Hayles
0 komentarze