Będę walczyć o miłość
Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija.
Bezwzględni przywódcy Komitetu Odnowy chcą
wykorzystać moc dziewczyny, aby zawładnąć światem.
Julia jednak po raz pierwszy w życiu się buntuje.
Zaczyna walczyć, bo u jej staje ktoś, kogo kocha."
Książka od pierwszych stron jest niesamowita. Sposób pisania autorki jest inny niż we wszystkich książkach jakie dotąd przeczytałam. Te wszystkie przekreślone zdania były czymś innym; jakąś odskocznią od normalnej rutyny pisania książek. Słowa, zdania były myślami Julii, których nie dopuszczała do siebie. Oznaczały, że jej myśli przelatywały przez umysł, ale nie chciała ich tam długo pozostawić.
Julia przebywa w zakładzie dla psychicznie chorych do, którego wyrzucili oddali ją rodzice. Już od ponad 250 dni nie miała kontaktu z żadnym człowiekiem. Przez ten czas całkowitego odosobnienia nauczyła radzić sobie w tych strasznych warunkach. Swoje szalone myśli spisywała w niewielkim notatniku, który wraz z uszkodzonym piórem był wszystkim co posiadała. Wszystko ulega zmianie, gdy do jej celi zostaje przydzielony współwięzień współlokator. Chłopak, który kogoś jej przypomina kogoś kogo znała.
Komitet Odnowy, pod którego torturą kuratelą dziewczyna przebywa, okazuje swoje zainteresowanie jej przekleństwem darem. Chcą go wykorzystać, aby zawładnąć nad światem. Jednak dzięki wsparciu i miłości dziewczyna po raz pierwszy w życiu się buntuje. Zaczyna walczyć.
Książka bardzo mnie zaskoczyła. Polecam ją wszystkim, którzy lubią romense powiązane z akcją. Niedługo napiszę też recenzje 2 tomu tej trylogii.
Autor: Tahereh Mafi
Wydawnictwo: Otwarte
Stron: 304-316
Ocena: 9,5/10
PS. Od 17 sierpnia do 30 recenzje mogą się nie pojawiać, ponieważ wyjeżdżamy nad morze. Bardzo przepraszamy :)
0 komentarze