"52 powody dla, których nienawidzę mojego ojca" Jessica Brody
źródło |
Książka wprost niesamowita. Na początku pomyślałam, że będzie to kolejna naiwna opowieść o bogatej i pustej dziewczynce, której nie chce się nic robić. Ona poruszała, jednak ważniejsze tematy typu alkoholizm i tym podobne. Książka lekka na wakacje i inne przerwy świąteczne. Pełna polotu i w niektórych momentach rozśmieszyła mnie. Do tej pory uśmiecham się na niektóre momenty. Bohaterzy mnie oczarowali, jak i świat stworzony przez autorkę. Każde miejsce, w którym pracuje Lexi jest dość szczegółowo opisane. Teraz na te prace patrzę w zupełnie inny sposób. Oczywiście w pozytywny.
Lexington Larabee jest ohydnie bogata i rozpuszczona. To ona opowiada swoją historię przez to możemy z nią przeżywać jej wzloty i upadki. Nienawidzi swojego ojca, ponieważ wydaje jej się bezuczuciową osobą. Matki nie pamięta, a z rodzeństwem nie ma kontaktu. Lexi nie lubi pracować tylko uwielbia imprezować, robić zakupy, wylegiwać się na plażach i podróżować z przyjaciółkami. Po prostu żyć nie umierać. Jednak kiedy nadchodzą jej długo wyczekiwane osiemnaste urodziny, wszystkie plany rujnują się i dziewczyna jest strasznie załamana. Nie dostała swojego funduszu powierniczego dzięki, któremu miała być wolna. W zamian za to ma do wykonania 52 okropne prace. Nie są to prace typu modelka lub aktorka, tylko sprzątaczka, kelnerka oraz inne pięćdziesiąt prac. Na początku jest próżna i samolubna, jednak potem zaczyna być pogodna i świetnie bawi się w swojej pracy. Mimo, że na początku Lexi nie polubiłam, potem stała się osobą godną naśladowania.
Luke Carver jest na stażu w firmie ojca Lexington i dostaje
zadanie pilnowania młodej celebrytka przy jej 52-óch pracach. Na początku
według dziewczyny jest arogancki i głupi przez to nie ma między nimi zbyt
dobrych stosunków. Jednak później zaczyna się rodzić pomiędzy nimi dziwne,
trudne do opisania uczucie. Luke z opisu Lexi jest przystojny, gdyby nie
garnitur i ulizane włosy. Wiemy również, że bardzo chce zostać przyjętym do
Larabee Media i zrobi wszystko, żeby do tego dotrzeć. Przez ten fakt Lexi
myśli, że jest kolejnym pachołkiem i sługusem w firmie ojca. Luke okazuje się
inny i zawsze stara się pomóc w potrzebie. I jak można stwierdzić bardzo często
ma racje. Nawet kiedy Lexington go dość mocno ignoruje.
Inne postacie w książce są postaciami epizodycznymi i
pokazują się w jednym tygodniu pracy. Osobą, która trochę więcej się pojawiała
był Rolando. Pomógł on Lexi spojrzeć inaczej na rodzinę, na pracę. Pokazał jej
jak żyć z pełnym uśmiechem na ustach. Był on chyba najlepszą postacią w całej
opowieści. Innymi bohaterkami były przyjaciółki Lexington oraz służba w domu
dziewczyny. Przyjaciółki niestety wydały mi się „puste” i głupie, więc nie
darzyłam ich wielką miłością. Za to służba nie została nam za bardzo
przybliżona oprócz tego, że głównie wychowała Lex. Bym zapomniała był jeszcze
ojciec i były chłopak Lexi, którym schodziła się i rozchodziła.
Koniec książki był inny niż się tego spodziewałam. Myślałam,
że Lexington skończy wszystkie prace i będzie żyła długo i szczęśliwie.
Niestety się myliłam i przez to opowieść nie była zbyt przewidywalna. Naprawdę
wciągająca i typowo wakacyjna książka kto jeszcze nie kupił niech od razu leci
do księgarni, żeby ją kupić. Polecam dziewczyną, ponieważ jest tam dużo
wspominek o ubraniach, butach itp.
Tytuł: 52 powody
dla, których nienawidzę mojego ojca
Autor: Jessica
Brody
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Stron: 420
Ocena: 10/10
Autorka recenzji: Hayles
0 komentarze