Recenzja:"W pierścieniu ognia" Suzanne Collins
„Czy z iskry wybuchnie
pożar? Czy się rozprzestrzeni? Jaka będzie zemsta Kapitolu? Igrzyska wygrywa
wbrew przewidywanią szesnastoletnia Katniss i Peeta. Po Igrzyskach jednak
Katniss i Peeta muszą wziąć udział odbywającym się po każdych igrzyskach
Tournee Zwycięzców i odwiedzić wszystkie dystrykty. Ta podróż uświadamia im, że
są ludzie skłonni zbuntować się przeciwko okrucieństwom władzy.”
Druga część "Igrzysk Śmierci" była wspaniała. Dostarczyła mi wiele emocjonujących chwil i mile wypełniła czas wolny. Książkę przeczytałam w parę dni. Nie mogłam się od niej oderwać. Była o wiele lepsza niż pierwsza część tej trylogii.
"W pierścieniu ognia" jest książką, która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Przyznam się szczerze, że nie spodziewałam się takiego nagłego zwrotu akcji. Im szybciej zbliżały się 75 Głodowe Igrzyska tym więcej rzeczy się działo.
Zakończenie książki czytałam z zapartym tchem. Akcja kończy się w bardzo dramatycznym momencie. Zdecydowanie nie mogę doczekać się finałowej części tej trylogii pod tytułem "Kosogłos". Wszystkich, którzy jeszcze nie rozpoczęli przygody z Igrzyskami, gorąco do tego zachęcam.
Na koniec parę słów o ekranizacji tej części. Bardzo mi się ona podobała i zaskakująco dobrze odzwierciedlała książkę. Dobór aktorów, kostiumy i scenariusz - widać, że były tworzone na podstawie powieści, a nie w oparciu o nią.
Tytuł: W pierścieniu ognia
Autor: Suzanne
Collins
Seria: Igrzyska Śmierci tom 2
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Ilość stron: 359
Ocena: 10/10
Autorka recenzji: Hayles
0 komentarze