"Oni nie są tacy jak my...
Kiedy przeprowadziliśmy się do Wirginii Zachodniej, zanim zaczęłam mój ostatni rok w szkole, musiałam przyzwyczaić się do dziwacznego akcentu, rwącego się łącza internetowego i całego morze otaczającej mnie nudy... Aż do momentu, kiedy spotkałam mojego nowego, wysokiego sąsiada o niesamowitych,zielonych oczach. Wtedy sprawy zaczęły przybierać zupełnie inny kierunek...
Ale kiedy zaczęłam z nim rozmawiać zrozumiałam, że Daemon jest wyniosły, arogancki i doprowadza mnie do szału. Zupełnie nam nie po drodze. Zupełnie. Jednak kiedy prawie nie zginęłam, a Daemon dosłownie zamroził czas, cóż... stało się coś zupełnie niespodziewanego...
Wpadłam w kłopoty, groziło mi śmiertelne niebezpieczeństwo. Jedyną szansą, żebym wyszło z tego cało, było trzymanie się blisko Daemona, aż przygaśnie blask...
Jeśli oczywiście sama go wcześniej nie zabiję." Źródło
Obsydian był jedną z takich książek, o których w blogosferze było bardzo głośno. Każdy tą książkę przeczytał i pojawiło się wiele bardzo pozytywnych recenzji. Dla mnie za to nie było to odkrycie tego roku. Jednak nie zaprzeczam, że nieźle bawiłam się przy pierwszej książce z serii Lux.
Jennifer L. Armentrout przedstawia nam historię, którą znamy już pod wieloma odsłonami. Jedna zwyczajna dziewczyna, która przenosi się do małej miejscowości, jeden super przystojny, tajemniczy i oczywiście arogancki chłopak. Do tego dorzućmy parę paranormalnych zdarzeń, w których główna bohaterka bierze udział. W tym momencie opisałam połowę książek dla nastolatek na rynku.
Język jest prosty i bardzo potoczny. Opisów jest bardzo mało, a książka opiera się głównie na dialogach. Autorka skupiła się bardziej na potyczkach słownych pomiędzy Katy, a Deamonem i nienawiścią dziewczyny do chłopaka. Według mnie powinno być więcej skupienia na samej akcji i rozwinięcia opisów.
Akcja jest bardzo typowa i w sumie można mniej więcej przewidzieć bieg akcji. Jednak muszę przyznać, że Obsydian jest bardzo wciągający. Czasem nie wiedziałam, kiedy minęło mi sto stron. Bohaterowie niezbyt się wyróżniali spośród innych postaci z innych książek. Jedyne, co mi się bardzo spodobało, to fakt, że Katy też prowadziła swój blog książkowy. Daemon za to był irytujący i nie sprawił, że się w nim zauroczyłam. Nieważne, jak przystojny on byłby.
Zakończenie niezbyt mnie zaskoczyło. Było ono zbyt oklepane i domyślam się, że w następnym tomie pojawi się drugi pan, któremu spodoba się Katy. Jednak coś jest w tej serii, że mam ochotę ją kontynuować, żeby przekonać się, czy autorka zabłyśnie bardziej swoją kreatywnością.
Tytuł: Obsydian
Autor: Jennifer L. Armentrout
Seria: Lux tom:1
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 442
Ocena: 6.5/10
Autorka recenzji: Hayles
8 komentarze
Czytałam tylko pierwszy tom i pamiętam, że bardzo mi się spodobał. Jednak nie jest to książka, którą można zapamiętać. Wciąga, przyznam, ale teraz już nie mogę się przypomnieć co się w niej działo.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Wiem, o czym mówisz. XD Już teraz nie jestem do końca pewna, co się działo. Jednak książka ogólnie podobała mi się.
UsuńPozdrawiam, Hayles
"Zatkałam" się na 2 części...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam styczności z drugim tomem i na razie nie mam go w planach. Może kiedyś uda mi się ją przeczytać. :)
UsuńPozdrawiam, Hayles
Ja czytałam dwie części z tej serii i powiem szczerze, że nie przekonały mnie na tyle, żebym miała ochotę na kontunuowanie tej serii. Rozumiem dlaczego wielu nastolatkom się podoba, ale jest również wrażenie, że to już było. Element z kosmitami jest trochę bardziej oryginalny, ale jak dla mnie to dalej za mało ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Wątpię, czy sięgnę po następne części w najbliższym czasie. Jednak na razie nie zraziłam się do serii. :)
UsuńPozdrawiam, Hayles
Czytałam ostatnio i bardzo dobrze wspominam. Fakt, nic nowego tu nie znajdziemy, schematy schematy, a jednak książka wciąga :)
OdpowiedzUsuńCzęsto tak jest z tego typu książkami i czasem warto po taką sięgnąć, by się trochę rozluźnić. ;)
UsuńPozdrawiam, Hayles