Mam na imię Ruby.
Potrafię wedrzeć się
do twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia.
Jako dziecko zostałam
wysłana do obozu „rehabilitacyjnego” dla takich jak ja.
Zieloni, Niebiescy,
Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne Umysły.
Zostałam przydzielona
do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych.
Ukrywam to, żeby
przetrwać.” Źródło
Po tylu rozmyślaniach temat tej książki wreszcie napisałam
recenzję. Jest to jedna z pozycji, o której było dość głośno. Oczywiście w
planach ona była od dnia swojej premiery. Na szczęście się w końcu za nią
zabrałam. Muszę przyznać, że kiedy leży się na gorącej plaży i bierze się Mroczne Umysły do rąk, to można
zapomnieć o Bożym świecie i o skwarze, który normalnie jest do niewytrzymania.
Kolejna książka, która jest wyzywana od następców Igrzysk Śmierci. Szczerze mówiąc zaczyna
mnie to irytować, ponieważ fabuła nie będzie podobna od tego co się działo w
bestsellerze Suzanne Collins, a i tak dostanie przypinkę następcy. Mroczne
Umysły nie miały nic wspólnego z Igrzyskami.
Jakbym miała do czegoś porównywać to do serii Gone Micheal’a Granta. Tam też były nastolatki z różnymi mocami.
Alexandra Bracken ma naprawdę dobry styl pisania. Z każdym
rozdziałam byłam coraz dalej od rzeczywistości. Nie było tu zbędnych sytuacji,
które nic nie wnosiły do akcji. Nawet, gdy nam się tak zdawało, to później
miało to logiczne wytłumaczenie.
Historia zaczyna się od dość niepokojącego prologu. Szczerze
mówiąc nie wiedziałam o co chodzi. Potem akcja skupia się na tym, gdzie
znajduje się główna bohaterka – Ruby. Jest ona w obozie, w którym trzymane są
dzieci ze zdolnościami. Nasza główna bohaterka oszukuję wszystkich. Tak
naprawdę powinna być zaklasyfikowana do Pomarańczowych, a trafia podstępem do
Zielonych. Po długich latach z pomocą nieznajomej kobiety wydostaje się z
obozu, które było tak naprawdę piekłem. Oczywiście potem zaczynają się wielkie
przygody.
źródło |
Wszystkie dzieci w świecie Alexandry Bracken są podzielone
na kolory. Są Niebiescy, Zieloni, Żółci, Czerwoni i Pomarańczowi. Najniebezpieczniejsi,
czyli Pomarańczowi i Czerwoni zostali zlikwidowani, ponieważ ich moce potrafiły
robić wielkie szkody. Każda grupa miała specjalne moce, np. : Żółci władali
prądem, a Zieloni byli inteligentni i mogli mieć fotograficzną pamięć. Za to Pomarańczowi
mogli władać umysłami.
Ruby, która była
główną bohaterką od najmłodszych lat wiedziała, że musi się ratować. Nie
chciała skończyć, jak reszta Pomarańczowych. Niestety wystarczyło jedno
potknięcie, które zmusza ją do ucieczki. Muszę przyznać, że czasem Ruby mnie
inspirowała, a czasami zastanawiałam się co ona robi, ponieważ było to
bezsensu. Tak naprawdę była to dziewczyna, która chciała być normalna, a nie
mieć jakiś chorych mocy grzebania komuś w głowie.
Zakończenie było intensywne i zaskakujące i było w stanie
sprawić, że byłam dość smutna i wyklinałam autorkę po wsze czasy. Jednak
książka sprawiła mi wiele radości i nie mogę doczekać się przeczytania kolejnej
części.
Tytuł: Mroczne
Umysły
Autor: Alexandra
Bracken
Seria: Mroczne
Umysły
Wydawnictwo:
Otwarte
Ilość Stron: 456
Ocena: 9.5/10
Autorka Recenzji:
Hayles
1 komentarze
Niby pełno pozytywnych ocen, a ja jakoś nie mogę się przekonać. Może jak wpadnie w łapki to przeczytam. Ale z całą pewnością nie będę o nią zabiegać. :)
OdpowiedzUsuń