„W ETAP-ie spędzili
prawie rok. Przeżyli głód, zarazę, bezparadową walkę o władzę. Przetrwali.
Jednak zapłacili za to wysoką cenę. Teraz, gdy ratunek jest na wyciągnięcie
ręki, znów można pozwolić sobie na słabość. Przejrzysta bariera przyciąga jak
magnes. Ludzie przestają pracować, z trudem budowana społeczność rozpada się
jak domek z kart… Radość jest jednak przedwczesna. Bariera nie znika. Jeszcze
kilka dni, a najmłodsi mieszkańcy ETAP-u zaczną umierać z głodu na oczach
rodziców.”
Ostatnia część serii Gone
była genialna. Akcja wartka, chociaż czasami było nudnawo. Autor do końca
trzyma nas w niepewności czy jest jeszcze jakakolwiek szansa, że dzieci
wydostaną się z ETAP-u. Oczywiście nie mogło się obejść bez scen brutalnych i
krwawych. Niestety jak to bywa życie musiało stracić wiele osób, a niektórzy z
nich byli bardzo ważni w historii. Długo
czekałam na tą część i w większości
wymyślałam sobie zakończenia serii. Finał przeszedł moje wszystkie
oczekiwania. Uważam, że to jest jedno z
lepszych zakończeń książek, jakie w życiu czytałam. Z jednej strony jest
pozytywne i dobre, a z drugiej smutne.
Gaia jest nową bohaterką, która pojawia się w książeczce.
Jako noworodek wyglądający na małe dziecko nie jest urocza i milutka. Raczej
można powiedzieć, że jest zabójcza i niedobra. Czemu tu się dziwić jest
przecież ludzkim wcieleniem Gaiaphage. Nie umie być cierpliwa i wyżywa się na
Drake’u i Dianie. Nie szanuje nikogo i cały czas narzeka, jakie ludzkie ciało
jest słabe i niewytrzymałe. Musi dostawać wszystko od razu. Stara się zabić
wszystkich mieszkańców ETAP-u i Pete’a. To jest jej cel i chce go osiągnąć,
jednak przeciwko sobie ma wszystkich mieszkańców kopuły.
Kiedy kopuła stała się przezroczysta rodzice całymi dniami
stoją pod nią czekając, żeby zobaczyć swoje dzieci. To oznacza, że prace na
polach stają w miejscu i znowu może zacząć się głód i wszyscy mogą z tego
powodu zginąć. Paliwo też się kończy i transport jest coraz mniejszy. Wszystko
się kończy, a ponad sto osób dalej jest wyżywienia i do napojenia. Wszyscy
wiedzą, że Gaiaphage rośnie w siłę i tylko czekają na następny atak od niego.
Polecam tą książkę wszystkim miłośnikom serii Gone i nie tylko. Mam nadzieje, że
wszystkim spodoba się tak jak mi. Bardzo trudno było mi pisać tę recenzje, ponieważ nie mogłam pogodzić się, że to jest już koniec tej wspaniałej serii. Mam nadzieje, że przez te recenzje przekonałam wiele osób do tej pozycji.
Tytuł: Gone
Zniknęli Faza Szósta: Światło
Autor: Michael
Grant
Wydawnictwo:
Jaguar
Stron:375
Autorka recenzji: Hayles
0 komentarze